Program "złotych paszportów". Wyspiarski kraj liczy na miliony
Wyspiarskie państwo na Pacyfiku - Nauru - zamierza sprzedawać obywatelstwo, aby sfinansować konieczne przesiedlenia ludności - poinformował prezydent kraju David Adeang. Masowa relokacja mieszkańców wyspy konieczna jest z powodu podnoszenia się poziomu światowych wód. Paszporty dla obcokrajowców mają kosztować 105 tys. dolarów australijskich.
Jak podaje "The Guardian", położone nisko nad poziomem morza Nauru otwiera kontrowersyjny program "złotego paszportu" w związku z wyczerpaniem się funduszy z finansowania klimatycznego.
Władze kraju planują masową relokację mieszkańców wyspy, ponieważ spowodowany m.in. przez ludzi kryzys klimatyczny podnosi poziom światowych mórz, w szybkim tempie zalewających żyzne wybrzeża wyspiarskiego państwa.
Dzięki sprzedaży paszportów po 105 tys. dolarów australijskich (ok. 260 tys. zł). każdy, Nauru ma nadzieję na to, że uda mu się przyciągnąć zainteresowanych. Niestety, podnoszą się także głosy, iż program może zostać wykorzystany w celach przestępczych.
Nauru sprzedaje paszporty. Powodem zmiany klimatyczneNauru twierdzi, że jego paszport umożliwić może bezwizowy wjazd do 89 krajów, w tym Wielkiej Brytanii, Irlandii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Hongkongu.
- Dla nas to nie tylko kwestia przystosowania się do zmian klimatycznych, ale i zapewnienia zrównoważonej i dostatniej przyszłości dla przyszłych pokoleń - powiedział prezydent Nauru agencji AFP.
Kraj położony jest na niewielkim płaskowyżu skał fosforanowych na słabo zaludnionym południowym Pacyfiku, zajmując powierzchnię jedynie 21 kilometrów kwadratowych i tym samym będąc jednym z najmniejszych państw na świecie.
ZOBACZ: Nowa lista supermiliarderów. Lider zdeklasował rywali
Fosforany zaś są kluczowym składnikiem nawozów i to dzięki ich złożom Nauru było niegdyś jednym z najbogatszych miejsc w przeliczeniu na mieszkańca. Niestety, zasoby w znacznej mierze się wyczerpały i obecnie badacze szacują, że 80 proc. kraju stało się niezdatne do zamieszkania.
Z kolei niewielkiej powierzchni, która pozostała Nauru, zagrażają przypływy. Naukowcy zmierzyli, że poziom mórz rośnie 1,5 razy szybciej niż średnia światowa.
Program "złotych paszportów". Wyspiarski kraj liczy na milionyProwadzący program sprzedaży obywatelstwa Edward Clark przekazał mediom, że istniejące wysiłki w zakresie finansowania działań związanych z klimatem nie są wystarczające, a zadłużanie się byłoby nadmiernym obciążeniem dla przyszłych pokoleń.
Zdaniem Clarka Nauru, dzięki "złotym paszportom", może zebrać w pierwszym roku 5,7 mln dolarów australijskich (14,2 mln zł), co odpowiada 66 pozytywnie przyjętym wnioskom.
Ma także nadzieję, że kwota ta będzie stopniowo rosnąć do 43 mln dol. – czyli około 500 pomyślnych wniosków – co stanowiłoby prawie 20 proc. całkowitych dochodów budżetu państwa.
Krajowi urzędnicy przewidują, że finalnie przenieść się na wyżej położone tereny będzie musiało ok. 90 proc. populacji. Pierwsza faza masowych relokacji ma kosztować ponad 60 mln dol.
Nauru. Sprzedaż paszportów a przestępczośćAustralijski Instytut Lowy stwierdził, że ponad 60 różnych krajów oferuje jakąś formę migracji w ramach programów inwestycyjnych. Według think tanku, wśród krajów zajmujących się sprzedażą paszportów są kraje Pacyfiku, takie jak Vanuatu, Samoa i Tonga.
Pojawiają się jednak obawy o to, że przestępcy mogą wykorzystać program do uchylania się od egzekwowania prawa, prania pieniędzy i wielu innych niecnych procederów.
ZOBACZ: Chile pogrążyło się w ciemności. Prezydent ogłosił stan wyjątkowy
Poprzednia próba sprzedaży paszportów na Nauru zakończyła się katastrofą. Jak podawał w 2003 r. australijski nadawca ABC, Nauru sprzedało wówczas obywatelstwo członkom Al-Kaidy, których później aresztowano w Azji.
Clark twierdzi jednak, że tym razem Nauru zaoferuje paszporty jedynie inwestorom o podobnych poglądach, którzy przejdą "najsurowsze i najdokładniejsze procedury".
polsatnews
